sobota, 13 września 2014

Choinkę tatuś piniesie... Luluś opowiada.

Jak co dzień zmywałam po kolacji. Dzieciaki bawiły się w dużym pokoju.

W pewnym momencie Luluś - który właśnie skończył 1,5 roku - mówi do Luni:
"Choinka tu stała. Tatuś piniósł choinkę."
Lunia nie ogarnęła tematu i pyta:
"Paulinka? He?".
A on kręci głową, że nie i swoje:
"Choinka tu stała (i paluszkiem pokazuje róg pokoju). Tatuś piniesie. Choinka mieszka na balkonie (i pokazuje ogródek)"...

Faktycznie na podwórku rosną u nas świerki, można je zobaczyć np. wychodząc na balkon. A w ubiegłym roku Mąż wciągnął choinkę przez balkon i postawił we wskazanym rogu pokoju. Tylko, że Luluś miał wtedy kilka miesięcy. Nie mogę dojść, jak jego mała główka to zapamiętała i nagle dziś odtworzyła. Stałam jak słup soli, gary wypadały mi z rąk...

Tak naprawdę nie wiemy, ile dzieci czują, rozumieją i zapamiętują w pierwszych miesiącach. Jak widać kodują informacje i przechowują w pamięci...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz