poniedziałek, 8 czerwca 2015

Spokojny sen

Lulek chce spać. Ja jeszcze coś szykuję. Jest późno. Ale muszę to zrobić teraz. Tata chce go położyć. Lulek nie chce taty. Chce tylko mamę (wyjątkowo uczepiony spódnicy). Tata chce go wziąć trochę na siłę. Lulek w ryk.
Idziemy do sypialni. Lulam na rękach chwilę, żeby wyciszyć spazmy. Lulek oddycha coraz spokojniej.
Wchodzi Lusia, ona też chce do mamy, bo nie dała buziaka. Daje buziaka, ale nie wychodzi, bo broda, którą sobie rano otarła znów zaczęła boleć. Kładzie się na łóżku i przykrywa kołdrą.
Lulek w ryk. Nie chce Lusi. Chce tylko mamę. A tak w ogóle to po chwili chce do dziennego pokoju.
Wychodzimy we trójkę. Siadam na sofie z dziećmi. W pokoju ciemno, tylko w TV "Rybka śpi". Lulek siedzi oparty o mnie i ściska liska. Biorę 3 łyki zimnej herbaty. Lulek wypuszcza liska. Śpi. U moich nóg leży Lusia... nie rusza się. O! zasnęła...

Oto początek spokojnego wieczoru.
Doświadczenie mi mówi, co by było gdybyśmy nie wyszli do dużego pokoju. Na pewno nie byłoby mnie teraz tutaj ;)

5 komentarzy:

  1. Bąbel też od pewnego czasu jest na etapie pod tytułem "chcę tylko mamę" :) Trochę to bywa uciążliwe momentami, ale z drugiej strony - jakie słodkie i dodające skrzydeł ! (Tylko Mąż zazdrosny niekiedy, że sobie Dziecię zawłaszczyłam zupełnie) ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Mój mówi, że jak Dzieciory tak przytulam na zawołanie, to je rozpuszczam... Buhahaha... bez komentarza.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może jednak jakaś prawda w tym jest (przynajmniej w naszym przypadku), bo Bąbel faktycznie rozpuszczony jak dziadowski bicz :) Ale tulić i tak będę, ile wlezie ;)

      Usuń
  3. Taaa... mówisz ;)
    Mąż mówi, że manipulatorzy.

    OdpowiedzUsuń